PIWO KRAKOWSKIE BIAŁE POWRACA NA RYNEK (cz. II)
Piwo już w tanku. Wygląda... pięknie!!!
Po zakończonej warce brzeczka trafiła do tanku, gdzie zostały dodane drożdże. Rozpoczęła się fermentacja burzliwa. Historycznie zachodziła ona w odszpuntowanych beczkach, ustawionych na specjalnych podstawach nazywanych kętnarami. Piwo gwałtownie burzyło się, zaś drożdże wydostające się z otworu szpuntowego spływały po obłych ściankach beczki do podstawionego naczynia, tzw. kadki drożdżowej.
![]() |
Piwo w tanku. Fot. Łukasz Szwed. |
Po zakończeniu fermentacji głównej zawartość beczki uzupełniano (dolewano). Piwowarzy krakowscy uzyskiwali z warki 28 beczek, zaś dwie dalsze służyły "na dolewkę". Pojemność beczki wynosiła niemal 170 litrów, teoretycznie uzyskiwano więc 4 760 litrów piwa przeznaczonego na sprzedaż. W XVI wieku, gdy pieczołowicie dbano o jakość, na ogół zgłaszano do opodatkowania od 24 do 26 beczek. Już jednak sto lat później limit 28 beczek był powszechnie wykorzystywany. Ba! Przekonywano, że z warki przysługuje 30 beczek (co niby było prawdą), jednak warzono o dwie więcej... na dolewkę. Jakość piwa oczywiście obniżyła się. Doszło do tego, że w latach trzydziestych XVII wieku zezwolono na warzenie piwa dwuraźnego, a więc lepszego. Sęk w tym, że odpowiadało ona zwykłemu piwu, które nazywano prostym - oczywiście według standardów z wieku szesnastego. Proste (lub zwyczajne) w wieku XVII stało się niestety marnym cienkuszem.
![]() |
Piwo krakowskie białe słynęło z pięknej, białej, obfiet i trwalej piany. Nasze też takie będzie! Fot. Łukasz Szwed. |
Nasze piwo odpowiada najwyższym standardom. Może należałoby nazwać je imieniem Stanisława Czechowicza, który nie poddał się zaniżonym standardom i jeszcze w latach dwudziestych XVII wieku warzył jakościowe piwo, wybierając z waru nie więcej, niż dwadzieścia beczek trunku. Musiało być to piwo treściwe w maku i dość mocne. W "nagrodę" Czechowicza objęto specjalnym nadzorem. Podatek płaciło się bowiem od beczki piwa - ekstrakt nie miał tu znaczenia, zresztą w tych czasach i tak nie potrafiono go oznaczyć. Smutne, że ci, którzy "przebierali" ilość piwa (czyli spuszczali więcej beczek, niż było dozwolone) pozostawali bezkarni. Chwała pamięci Stanisława Czechowicza!
![]() |
Piwo białe krakowskie ma przyjemną... żółtą barwę. Fot. Łukasz Szwed. |
Barwa piwa białego była... żółta, nazwa pochodziła bowiem od delikatnie suszonego słodu pszenicznego. Pod światło piwo delikatnie opalizuje i nabiera zielonkawego błysku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz