środa, 5 czerwca 2019

BROWAR W WOJNICZU

Browar parowy Władysława hr. Dąmbskiego, nast. Zygmunta Jordana




Wojnicz, wczesnośredniowiczny gród kasztelański i osada targowa, posiada bogatą tradycję piwowarską. Podjęte w ostatnich latach badaniach na historią tego miasta w znacznym stopniu przybliżyły tematykę jego gospodarczego rozwoju, handlu, rzemiosła i codziennego życia mieszkańców. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że piwowarstwo, choć uznawane za istotną gałąź wojnickiego przemysłu, nie doczekało się należytego opracowania. A przecież było ono obecne od początków miasta aż po rok 1915, kiedy to produkcję wygasił, zniszczony na skutek działań wojennych, wojnicki browar. 



Wojnicki browar na pocztówce z początków XX wieku.


Wojnicz położony jest na granicy Pogórza Karpackiego i nadwiślańskiej Kotliny Sandomierskiej, na skraju średniej terasy nadzalewowej Dunajca. Najstarsze ślady działalności człowieka z tego obszaru pochodzą ze schyłkowego paleolitu. Korzystne usytuowanie powodowało, że osadnictwo rozwijało się również w epoce brązu i żelaza. Zapewne jeszcze w X wieku uformowała się osada, fortyfikowana ziemno-drewnianymi umocnieniami, do dziś czytelnymi w terenie. Był to zapewne najstarszy gród kasztelański w południowo wschodniej Małopolsce, opasany potrójnym pierścieniem obwałowań (niewykluczone, że z adaptacją wałów grodu przedpiastowskiego). W jego obrębie znajdowała się siedziba kasztelana oraz kościół grodowy, o którym pierwsza wzmianka pochodzi z roku 1079. Z grodem powiązane było podgrodzie. Część umocnień została prawdopodobnie zniesiona skutkiem wylewów Dunajca jeszcze w okresie późnego średniowiecza, co wiązało się z częściową destrukcją układu przedlokacyjnego. 



Wojnicki rynek na pocztówce z początków XX wieku. Po prawej stronie widoczny "Dom Pański", należący do wojnickiego majątku - tu sprzedawano wojnickie piwo. 


Książę Bolesław Wstydliwy lokował wieś Zamoście w roku 1277. Pierwsza wzmianka o Wojniczu pochodzi z roku 1278, co może to wskazywać, że miasto zostało lokowane na tymże prawie wraz z Zamościem, traktowanym jako jego przedmieście W wyniku lokacji ukształtował się ulicowo-pasmowy układ urbanistyczny, w znacznej części zachowany do dnia dzisiejszego, z dwoma pasmami działek siedliskowych, rozmierzonych po dwóch stronach placu-ulicy. W roku 1349 Kazimierz Wielki przeniósł miasto, wraz z przedmieściem Zamoście, z prawa średzkiego na magdeburskie. Niewykluczone, że z aktem tym wiązała się kolejna regulacja o charakterze przestrzennym, polegająca na wyodrębnieniu rynku z pierwotnego, ulicowego centrum miasta. Przeniesienie z prawa średzkiego na magdeburskie oznaczało też reorganizację ustroju miejskiego. Prawdopodobnie wyznaczono strefy ekonomicznej (tzw. prawo milowe), dającej mieszczanom przywilej wyłączności na handel określonymi wytworami (w tym piwem) w najbliższym otoczeniu miasta.




Jedna z reklam prasowych wojnickiego browaru. 




Dla miasta wielkości Wojnicza, usytuowanego na przecięciu dwóch ważnych szlaków komunikacyjnych, ważną sferą życia gospodarczego było rzemiosło. Część rzemieślników zrzeszona był w cechu wielkim, powołanym do życia w roku 1570 roku. Został on określony jako krawiecki, choć skupiał również rzemieślników innych profesji. Piekarze i młynarze, a także osoby zajmujące się produkcją słodu, piwa i wódki, znalazły się poza strukturami cechowymi. Nie dziwi to w przypadku piwowarów, bowiem produkcja piwa tradycyjnie traktowana była jako zawód wolny, który wykonywać mogli wszyscy mieszczanie. Prawo warzeczne związane było z posiadaniem działki położonej w mieście, do której przypisana była możliwość wykonania określonej liczby warów. Przy zainteresowaniu wszystkich mieszczan dodatkowym zyskiem z produkcji piwa wprowadzano tzw. porządek, regulujący kolejność wykonywania warów.




Z wojnickiego browaru niewiele pozostało.... 


W wieku XVI większość domów w Wojniczu zbudowanych było z drewna. Zapewne występowały też domy w konstrukcji mieszanej (murowano-drewnianej), jednak szczegółowe opisy zabudowy miasta w tym okresie należą do rzadkości. Charakterystyczną cechą domów, szczególnie tych położonych przy rynku, były podcienia. Z reguły domy nie zajmowały całej szerokości działki. Pozostawiano miejsce na spływ wody z dachu, ustawionego szczytem w kierunku frontu. Większość domów była parterowa (rzadziej piętrowa) i podpiwniczona. Piwnice mogły być murowane lub drewniane. Do wnętrza budynków prowadziły wrota, usytuowane w środkowej części budynku. Zabudowa gospodarcza, w tym ta związana z zawodem właścicieli, znajdowała się w podwórzu. Była ona drewniana, często dostawiona poprzecznie do budynku głównego, co umożliwiało bezpośredni do niej dostęp. Dom połączony z browarem był charakterystycznym elementem zabudowy ówczesnego Wojnicza. Jego układ nie odbiegał od zakładów funkcjonujących w innych miasteczkach województwa krakowskiego. Browar wyposażony był w miedziany kocioł ustawiony na piecu, dwie drewniane kadzie nazywane wielkimi oraz szereg mniejszych naczyń, wykonanych z drewna. W produkcję piwa włączano inne pomieszczenia, w tym piwnice pod budynkiem głównym. Tam zachodził proces fermentacji, leżakowano też piwo w beczkach.




Pałac Jordanów w Wojniczu - stan obecny. 


Liczba browarów w XVI i 1 poł. XVII wieku nie jest nam znana. Zapewne było ich kilkanaście. Na temat kilku z nich zachowały się obszerniejsze informacje. Potrafimy je też zlokalizować w terenie. Pozostałych nie wzmiankowano, lub też rozproszonych wzmianek nie potrafimy odpowiednio zinterpretować. Wydarzenia historyczne z 2 poł. XVII wieku przyczyniły się do upadku wojnickiego browarnictwa. Pomimo tego, w wieku XVIII nadal funkcjonowało kilka browarów. Żaden z nich nie przetrwał dłużej, niż do początku XIX wieku. Poza browarami miejskimi funkcjonował browar przy folwarku zamojskim. Folwark należał do starostwa wojnickiego. Nie wiemy, od kiedy należałoby liczyć jego początki. Lustracje z XVI wieku wspominają jedynie o dwóch karczmach na Zamościu. Niewykluczone jednak, że przy którejś z nich prowadzono produkcję browarniczą. Funkcjonowanie browaru potwierdza inwentarz z roku 1763, wedle którego browar miał być położony przy gościńcu do Zakliczyna. Drewniany budynek usytuowano wśród innych zabudowań folwarcznych. Zbudowany był z drewna i przykryty gontowym dachem. Łączył on funkcję browaru i karczmy. 



Plakat reklamowy browaru z około 1875 roku.


Budowa browaru przemysłowego w Wojniczu wiąże się z historią właścicieli dóbr wojnickich, utworzonych z majątku dawnego starostwa. W roku 1795 ich właścicielem został Fortunat Dąmbski, po nim majątek przejął jego syn Władysław. To właśnie on był twórcą i pomysłodawcą budowy browaru. Jako człowiek światły i wykształcony, a przy tym jako właściciel sporego majątku ziemskiego doskonale zdawał sobie sprawę, że jedyną drogą rozwoju gospodarstwa rolnego są inwestycje i unowocześnienia. Decyzja o budowie przemysłowego browaru była więc przemyślana i skalkulowana, oparta o długoletni plan inwestycyjny. Władysław Dąmbski wykazał się też sporą odwagą, jako że planowana inwestycja wymagała zaangażowania niebagatelnych środków pieniężnych. W najbliższej okolicy nie brakowało też mocnej konkurencji, by wspomnieć browar Jana Ewangelisty Goetza w Okocimiu czy książąt Sanguszków w Tarnowie. Budowa rozpoczęła się w roku 1867. Zatrudniono inżyniera Walerego Kołodziejskiego, o nienagannej renomie i reputacji, który zaprojektował browar, a następnie nadzorował prace przy jego budowie. Ta trwała trzy lata i pochłonęła ogromną jak na tamte czasy kwotę trzystu tysięcy złotych reńskich. Firmę pod nazwą „Władysław Dąmbski” zarejestrowano w dniu 24 marca 1870 roku, a uroczyste otwarcie zakładu odbyło się 10 kwietnia 1870 roku.



Nagłówek papieru firmowego z czasów własności Zygmunta Jordana.


Nowo otwarty browar, pomimo znacznych nakładów inwestycyjnych, był jeszcze zakładem obsługiwanym ręcznie. Kompleks budynków mieścił słodownię, warzelnię, chłodniki, piwnice fermentacyjne i składowe, dział rozlewu oraz tzw. skarbiec (w którym mieściła się kancelaria i pomieszczenia dla urzędników). W projekcie przewidziano też halę maszynową. Do głównej części przylegał budynek wozowni, następnie rozbudowany o bednarnię, której browar w początkowym okresie funkcjonowania nie posiadał. Nie ma większych wątpliwości, że browar zbudowano z myślą o produkcji piw dolnej fermentacji, w stylu bawarskim i pilzneńskim. Sprowadzono piwowara pracującego uprzednio w Klein Schwechat w Austrii, a następnie dwóch piwowarów z browaru miejskiego w Pilźnie. Już w roku 1875 browar zmodernizowano, zaopatrując go w maszynę parową i nowy kocioł warzelny. Piwo sprzedawano we własnym okręgu propinacyjnym, wysyłano go też do większych miast: Tarnowa, Lwowa i Krakowa. W dwóch pierwszych powstały nawet firmowe piwiarnie. W początkowych latach browar produkował około 6 000 hektolitrów piwa rocznie. Dalsze plany rozwoju przerwała niespodziewana śmierć Władysława Dąmbskiego w roku 1877. Trudno nie odnieść wrażenia, że w kolejnych latach zabrakło jego zapału, energii i wiedzy. 



W roku 2007 upamiętniono istnienie browaru. 


Władysław Dąmbski nie doczekał się potomka. Dlatego po jego śmierci majątek przeszedł w ręce jego żony Joanny, a po jej śmierci przejęła go siostra Władysława, Wanda Chwalibóg. Po jej śmierci w roku 1889 ustawową spadkobierczynią stała się Salomea Dąmbska, matka Władysława i Wandy, wówczas kobieta niemal już stuletnia. Nietrudno wyobrazić sobie, że pozostawiony przez Władysława Dąmskiego majątek zarządzany był przez administratorów najmowanych przez rodzinę. Browar funkcjonował przez cały ten okres, nic nam jednak nie wiadomo o dalszych inwestycjach i planach jego rozwoju. Niewykluczone, że podejmowano próby jego wydzierżawienia. By podołać niespodziewanym obowiązkom, Salomea sprowadziła do Wojnicza swojego siostrzeńca Władysława Jordana z żoną Justyną i synem Zygmuntem. Tego ostatniego uczyniła swoim jedynym spadkobiercą. Czasy własności Zygmunta Jordana to w dziejach browaru okres wymykający się jednoznacznym ocenom. Z jednej strony był to bowiem czas nieustannych kłopotów finansowych, narastających długów, zastawów, niespłaconych pożyczek, a w konsekwencji gróźb licytacji komorniczych i prób sprzedaży majątku. Z drugiej jednak strony był to okres, w którym przeprowadzono szereg istotnych, a zarazem kosztownych modernizacji i unowocześnień. Do najważniejszych należały: zaprowadzenie elektryczności i zakup urządzeń elektrycznych, modernizacja warzelni, budowa obszernego wydziału rozlewu oraz przebudowa słodowni. 



Nagłówek papieru firmowego z czasów własności Zygmunta Jordana.


W 1906 roku produkcja piwa w browarze wojnickim wyniosła 12.000 hektolitrów. Zysk z rocznej produkcji, po odliczeniu kosztów wyniósł wówczas 36.000 koron. Browar Wojnicz z tą wielkością produkcji zaliczany był do browarów średniej wielkości. Do dużych zaliczano te zakłady, których produkcja i sprzedaż przekraczały 15.000 hektolitrów piwa rocznie. Niestety, już pod koniec XIX wieku majątek ziemski Zygmunta Jordana był poważnie zadłużony, co negatywnie rzutowało na sytuację browaru. Przez dłuższy czas była to jedyna składowa majątku, przynosząca zyski. Brakowało jednak pieniędzy na niezbędne inwestycje. Prawni doradcy Jordana uważali, że sytuację rozwiązałaby sprzedaż majątku ziemskiego, spłata długów i zainwestowanie w browar i młyn parowy. Do takiego rozwiązania nigdy jednak nie doszło. W roku 1912, na polecenie sądu, dokonano szczegółowej wyceny browaru, po wykonaniu której browar miał być wystawiony na sprzedaż. Wedle fachowej ekspertyzy, wykonanej przez dyrektora Rossknechta z Okocimia, browar wyposażony był w nowoczesne urządzenia i posiadał spory potencjał do rozszerzenia produkcji. 



Jedna z reklam prasowych wojnickiego browaru.


W drugiej dekadzie XX wieku sytuacja międzynarodowa była już tak napięta, że wybuch konfliktu zbrojnego nie był większym zaskoczeniem. Iskrą zapalną konfliktu stał się zamach na austriackiego arcyksięcia Franciszka Ferdynanda, przeprowadzony w Sarajewie 28 czerwca 1914 roku. Rząd Austro-Węgier parł zdecydowanie ku wojnie, zaś skomplikowana i napięta sytuacja międzynarodowa wywołała reakcję łańcuchową, w wyniku której do konfliktu włączyła się większość ówczesnych państw europejskich. Już 18 sierpnia rozpoczęło się natarcie Rosjan na obszar Galicji. W krótkim czasie zajęty został Lwów, otoczono Przemyśl, zaś po krótkotrwałej kontrofensywie wojsk austro-węgierskich Rosjanie sforsowali Dunajec i Rabę, docierając na przedpole Krakowa. W rękach rosyjskich znalazł się również Wojnicz. Sytuacja zmieniła się pod koniec grudnia po bitwie pod Limanową, w wyniku której Rosjanie wycofali się na wschód, zaś linia frontu ustaliła się wzdłuż Dunajca i Pogórza Karpackiego. Ustabilizowanie się frontu sprawiło, że przez okres niemal pięciu miesięcy. Wojnicz stał się miejscowością położoną w strefie przyfrontowej. W styczniu 1915 roku Rosjanie przeprowadzili zintensyfikowany ostrzał artyleryjski, w wyniku którego mocno ucierpiał wojnicki browar. Zniszczona została część dachów, które wojsko, przy pomocy miejscowej ludności, postanowiło rozebrać. Uszkodzona została maszyna parowa. Ucierpiała również kolegiata św. Wawrzyńca. Ostrzał tych budynków nie był przypadkowy, bowiem na kominie browaru, jak i wieżyczce kościelnej, usytuowane były austriackie punkty obserwacyjne. Jak zapisał Zygmunt Jordan młodszy, po tym ostrzale browar wojnicki nigdy nie ożył i już nigdy nie nawarzył piwa nikomu. Z cała pewnością styczeń 1915 roku można uznać za datę końca funkcjonowania browaru. Opustoszałe budynki nie znalazły nowego przeznaczenia, zaczęły więc popadać w ruinę i stopniowo znikać z wojnickiego krajobrazu. Decyzja o ich rozbiórce zapadła w roku 1927. Zadłużony majątek Jordanów został jeszcze w okresie międzywojennym rozparcelowany i sprzedany. Symboliczny koniec klucza majątkowego, wywodzącego się jeszcze z czasów funkcjonowania starostwa wojnickiego, nastąpił w roku 1934, kiedy to Starostwo Powiatowe w Brzesku odkupiło pałac, który przekształcono w szkołę rolniczą. 




Uroczystości z okazji 150-lecia powstania browaru, wewnątrz zachowanych piwnic leżakowych. 



Los nie obszedł się łaskawie z dziedzictwem Dąmbskich i Jordanów. Dziś z dawnego browaru pozostały dwie piwnice fermentacyjne, niewielka część parteru z piwnicą po słodowni i zniszczona zapora na Więckówce. Wszystkie obiekty pozostają w rękach prywatnych. 


Jedyna pozostałość po browarze - piwnice leżakowe.


Właściciele planują częściową rekonstrukcję (w oparciu o zachowane piwnice) i nadanie im nowej funkcji. Trzymamy kciuki! 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz