DZIWNE PRZYPADKI BROWARU W CZERSKU - cz. I (do roku 1939)
Browar Pomorski, własność Antoni Zemke (nast. Jan Czarnowski, nast. Franciszka Czarnowska)
Browar Pomorski, własność Antoni Zemke (nast. Jan Czarnowski, nast. Franciszka Czarnowska)
Nieprzypadkowo tytuł niniejszego postu ma budzić kontrowersje. Nad historią browaru w Czersku pochyliłem się jakiś czas temu. Ułożyłem ją w głowie i odłożyłem, by ponownie do niej powrócić. Z jednej strony mamy skomplikowaną historię przemian własnościowych, trudną walkę o przetrwanie w zmiennych okolicznościach historycznych - a nawet śmierć, heroizm, ludzką tragedię ale też defraudacje i szemrane interesy. Materiał, z którego dobry fachowiec potrafiłby "uszyć" bardzo dobry scenariusz o uniwersalnym przesłaniu. Fresk historyczny z ludźmi z małego miasta i browarem w tle. Z drugiej strony cała opowieść wydaje się zwyczajna, wręcz banalna, gdyż jest tak charakterystyczna dla naszej historii. Takie to były czasy w których przyszło żyć naszym rodzicom i dziadkom. W dodatku jest to historia poskładana z okruchów, gdyż baza źródłowa jest nad wyraz skromna.
Struktura browarnictwa w odradzającej się Rzeczpospolitej nie była jednolita. O ile w dawnym zaborze rosyjskim, podobnie jak w austriackim, większość browarów znajdowała się w rękach polskich właścicieli, o tyle w części pruskiej zdecydowanie przeważał kapitał niemiecki. Był to też obszar najlepiej rozwinięty gospodarczo. Przed Wielką Wojną spożycie piwa na głowę statystycznego mieszkańca było tu największe, zaś wyposażenie browarów relatywnie nowoczesne. W początku lat dwudziestych prasa fachowa donosiła, że niektóre niemieckie browary znalazły się w rękach polskich, aczkolwiek dotyczyło to raczej zakładów niewielkich, a więc nie mających przeważającego znaczenia w globalnej produkcji. Do grona browarów objętych przez polskich właścicieli zaliczano bez wątpienia zakład w Czersku. Historia tego browaru sięga 1880 roku, kiedy to jako właściciel wymieniany jest Andreas Kaluba. W początku XX wieku pojawia się nazwisko Gross, zaś w okresie Wielkiej Wojny browar należał do spółki Otto Gross i Ernst Brem. Okoliczności zmiany właścicielskiej nie są nam znane.
W dniu 3 lutego 1922 roku w sądzie rejonowym w Czersku złożony został wniosek dra Antoniego Zemke o zarejestrowanie firmy pod nazwą "Browar Pomorski", której przedmiotem działalności miał być wyrób piwa. Kapitał zakładowy firmy wynosił milion marek polskich. Już w następnym dniu firma została wpisana do rejestru handlowego (dział A, nr 87). Nie było to jedyne przedsięwzięcie czerskiego lekarza. W dniu 16 stycznia 1922 roku złożył on w sądzie wniosek o zarejestrowanie drukarni, zaś niebawem poinformował, że od dnia 1 lutego rozpoczyna wydawanie gazety pod tytułem Głos Ludu (trzy razy w tygodniu). Kupno drukarni wynieść miało 400 tysięcy, zaś jej doposażenie milion marek polskich. Dodajmy, że Antoni Zemke był znanym w Czersku lekarzem, prowadzącym praktykę przy ul. Królowej Jadwigi 2. W rękach Antoniego Zemke browar pozostawał przez okres nieco ponad sześciu lat. W zbyciu tej własności pojawiają się pewne niejasności. Ale po kolei.
Firma Browar Pomorski, wł. Jan Czarnowski została zarejestrowana 14 września 1928 roku (dział A, nr 133). Sęk w tym, że firma Browar Pomorski Antoniego Zemke występuje w rejestrze aż do 1 lipca 1934 roku, kiedy to została z niego urzędowo wykreślona. Urzędowo - a więc nie na wniosek właściciela, do tego koszty pokrył skarb państwa. 25 czerwca 1936 roku w podobny sposób wykreślono z rejestru drukarnię w Czersku należącą do Antoniego Zemke. W takiej sytuacji można by przypuszczać, że powodem była po prostu śmierć właściciela. Tak jednak nie było, ponieważ dr Antoni Zemke został zamordowany przez Niemców w listopadzie 1939 roku. Prawdopodobnym powodem zbycia browaru i zamknięcia drukarni były poważne problemy, w jakie Antoni Zemke popadł w połowie lat dwudziestych. Wraz z Piotrem Nosińskim z Bydgoszczy został oskarżony o sprzeniewierzenie ogromnych ilości drewna opałowego na szkodę skarbu państwa. Co prawda w roku 1928 zostali oni uwolnienie przez sąd w Chojnicach z braku wystarczających dowodów, jednak już rok później Sąd Apelacyjny w Toruniu uznał ten wyrok za błędny i przekazał sprawę do Sądu Okręgowego w Chojnicach do ponownego rozpatrzenia. Je rozstrzygnięcia nie znamy, zbiega się ona jednak w czasie z przejściem browaru na własność Jana Czarnowskiego. W roku 1931 działalność zakończył "Głos Ludu", zaś 1 lutego zgłoszona została chęć zamknięcia drukarni. Wniosek ten jednak został wycofany 4 maja. W roku 1935 Sąd Rejonowy w Chojnicach wytknął właścicielowi firmy niezłożenie bilansu za rok 1934 i właśnie to stało się bezpośrednią przyczyną wykreślenia firmy z rejestru. Niezrozumiałe jest natomiast niewyrejestrowanie browaru, będącego już od kilku lat własnością Jana Czarnowskiego. Z formalnego punktu widzenia, w okresie od września 1928 do lipca 1934 istniały dwie firmy o nazwie Browar Pomorski w Czersku, zarejestrowane pod tym samym adresem. Rzecz jasna, faktycznie działającą była ta należąca do Jana Czarnockiego. Daje to równocześnie jasny sygnał o niedoskonałościach ówczesnego systemu prawnego i ograniczonej możliwości weryfikacji faktycznych okresów działalności poszczególnych firm.
Z początkiem lat 30-tych firma Jana Czarnowskiego popadła w poważne problemy finansowe. Wiąże się to niewątpliwie z wybuchem wielkiego kryzysu ekonomicznego i zubożeniem społeczeństwa. Spożycie piwa w Polsce spadło do niespotykanie niskiego poziomu, zaś spadek produkcji odczuły w pierwszej kolejności browary małe. Część z nich zaprzestało produkcji, wiele popadło w poważne tarapaty finansowe. W roku 1933 Jan Czarnowski uzyskał odroczenie spłat swoich zobowiązań na przeciąg trzech miesięcy zaś nadzorcą sądowym czuwającym nad dalszym przebiegiem spraw mianowany został adwokat Kopeć z Czerska. Po d koniec lutego złożył on do sądu kolejny wniosek, z prośbą o wpisanie do rejestru, że sprawuje on faktyczny zarząd nad firmą, zaś dłużnik (czyli Jan Czarnowski) upoważniony jest jedynie do technicznego prowadzenia browaru. Przeprowadzona sanacja pozwoliła na utrzymanie produkcji browaru przez okres kolejnych niemal pięciu lat. Nie uzdrowiła jednak sytuacji, bowiem pod koniec 1937 roku Sąd Okręgowy w Czersku wezwał Jana Czarnowskiego do przedstawienia bilansu firmy za rok 1936. Wobec braku odpowiedzi sąd ukarał właściciela firmy grzywną pieniężną i ponownie wezwał do złożenia stosownych wyjaśnień. W odpowiedzi Jan Czarnowski przesłał lakoniczne pismo z wyjaśnieniem, że firma nosi nazwę Browar Pomorski Jan Czarnowski i zajmuje się produkcją piwa. W tle pozostawała kwestia nieuregulowanego zadłużenia i wpisu w rejestrze handlowych, mówiącym o uchyleniu dalszego odraczania wypłat dłużnych z dniem 20 stycznia 1934 roku. W związku z zaistniałą sytuacją Jan Czarnowski przesłał kolejne pismo, informujące o zakończeniu działalności browaru z dniem 20 stycznia 1938 roku. Faktyczne zaprzestanie produkcji miało miejsce najprawdopodobniej już w roku 1937, o czym doniósł branżowy Biuletyn ZBiS w RP.
Przerwa w działalności browaru okazała się jednak krótkotrwała. Już 21 maja 1938 roku do Sądu Okręgowego w Czersku został wniesiony wniosek o wpisanie do rejestru handlowego firmy o nazwie Browar Pomorski, wł. Franciszka Czarnowska, przedmiotem działalności której jest wyrób piwa i lemoniady. W następnym dniu Sąd uwzględnił wniosek i wpisał firmę do rejestru w dziale A pod nr 66. Nowo powstała firma niezwłocznie wykupiła świadectwo przemysłowe (w kategorii VI, klasa miejscowości IV), w którym jako wyłączną właścicielkę przedsiębiorstwa wskazano Franciszkę Czarnowską, mieszkankę Czerska. Na tym można by całą historię zakończyć, budzi ona jednak szereg wątpliwości - przede wszystkim co do zadłużenia, którym obciążony był browar. Wyjaśnienie odnajdujemy w korespondencji z okresu powojennego. Z pisma podpisanego własnoręcznie przez Franciszkę Czarnowską wynika, że nabyła ona całą nieruchomość w drodze przetargu przymusowego (składało się na nią nieco ponad 8 hektarów gruntów, zabudowania gospodarcze i browar). Jak więc widzimy, obciążona długami nieruchomość należąca do Jana Czarnowskiego została przez komornika zajęta i zlicytowana, zaś nabywcą okazała się żona poprzedniego właściciela. W tej sytuacji majątek (w tym browar) został oddłużony, zaś wierzyciele zaspokojeni, oczywiście w części, na jaką pozwalała kwota uzyskana z licytacji. Cała operacja wygląda na z góry ukartowaną, pozory mogą jednak mylić. Wszystko odbyło się jednak wedle przysłowia: wilk syty i owca cała - przyznajmy, ta ostatnia została nieco przystrzyżona. Ale jeśli był to jedyny sposób, by odzyskać choć część wierzytelności, mogło się to odbyć przy cichej akceptacji owej drugiej strony. W dalszej części pisma znalazł się charakterystyczny zapis: Browar prowadził od wielu lat mój mąż, a po nabyciu go przeze mnie w 1937 r. [błąd - wcześniej mowa o roku 1938] prowadziłam go sama.
c.d.n.
Struktura browarnictwa w odradzającej się Rzeczpospolitej nie była jednolita. O ile w dawnym zaborze rosyjskim, podobnie jak w austriackim, większość browarów znajdowała się w rękach polskich właścicieli, o tyle w części pruskiej zdecydowanie przeważał kapitał niemiecki. Był to też obszar najlepiej rozwinięty gospodarczo. Przed Wielką Wojną spożycie piwa na głowę statystycznego mieszkańca było tu największe, zaś wyposażenie browarów relatywnie nowoczesne. W początku lat dwudziestych prasa fachowa donosiła, że niektóre niemieckie browary znalazły się w rękach polskich, aczkolwiek dotyczyło to raczej zakładów niewielkich, a więc nie mających przeważającego znaczenia w globalnej produkcji. Do grona browarów objętych przez polskich właścicieli zaliczano bez wątpienia zakład w Czersku. Historia tego browaru sięga 1880 roku, kiedy to jako właściciel wymieniany jest Andreas Kaluba. W początku XX wieku pojawia się nazwisko Gross, zaś w okresie Wielkiej Wojny browar należał do spółki Otto Gross i Ernst Brem. Okoliczności zmiany właścicielskiej nie są nam znane.
W dniu 3 lutego 1922 roku w sądzie rejonowym w Czersku złożony został wniosek dra Antoniego Zemke o zarejestrowanie firmy pod nazwą "Browar Pomorski", której przedmiotem działalności miał być wyrób piwa. Kapitał zakładowy firmy wynosił milion marek polskich. Już w następnym dniu firma została wpisana do rejestru handlowego (dział A, nr 87). Nie było to jedyne przedsięwzięcie czerskiego lekarza. W dniu 16 stycznia 1922 roku złożył on w sądzie wniosek o zarejestrowanie drukarni, zaś niebawem poinformował, że od dnia 1 lutego rozpoczyna wydawanie gazety pod tytułem Głos Ludu (trzy razy w tygodniu). Kupno drukarni wynieść miało 400 tysięcy, zaś jej doposażenie milion marek polskich. Dodajmy, że Antoni Zemke był znanym w Czersku lekarzem, prowadzącym praktykę przy ul. Królowej Jadwigi 2. W rękach Antoniego Zemke browar pozostawał przez okres nieco ponad sześciu lat. W zbyciu tej własności pojawiają się pewne niejasności. Ale po kolei.
Zabudowania browaru w Czersku, lata dwudzieste. |
Firma Browar Pomorski, wł. Jan Czarnowski została zarejestrowana 14 września 1928 roku (dział A, nr 133). Sęk w tym, że firma Browar Pomorski Antoniego Zemke występuje w rejestrze aż do 1 lipca 1934 roku, kiedy to została z niego urzędowo wykreślona. Urzędowo - a więc nie na wniosek właściciela, do tego koszty pokrył skarb państwa. 25 czerwca 1936 roku w podobny sposób wykreślono z rejestru drukarnię w Czersku należącą do Antoniego Zemke. W takiej sytuacji można by przypuszczać, że powodem była po prostu śmierć właściciela. Tak jednak nie było, ponieważ dr Antoni Zemke został zamordowany przez Niemców w listopadzie 1939 roku. Prawdopodobnym powodem zbycia browaru i zamknięcia drukarni były poważne problemy, w jakie Antoni Zemke popadł w połowie lat dwudziestych. Wraz z Piotrem Nosińskim z Bydgoszczy został oskarżony o sprzeniewierzenie ogromnych ilości drewna opałowego na szkodę skarbu państwa. Co prawda w roku 1928 zostali oni uwolnienie przez sąd w Chojnicach z braku wystarczających dowodów, jednak już rok później Sąd Apelacyjny w Toruniu uznał ten wyrok za błędny i przekazał sprawę do Sądu Okręgowego w Chojnicach do ponownego rozpatrzenia. Je rozstrzygnięcia nie znamy, zbiega się ona jednak w czasie z przejściem browaru na własność Jana Czarnowskiego. W roku 1931 działalność zakończył "Głos Ludu", zaś 1 lutego zgłoszona została chęć zamknięcia drukarni. Wniosek ten jednak został wycofany 4 maja. W roku 1935 Sąd Rejonowy w Chojnicach wytknął właścicielowi firmy niezłożenie bilansu za rok 1934 i właśnie to stało się bezpośrednią przyczyną wykreślenia firmy z rejestru. Niezrozumiałe jest natomiast niewyrejestrowanie browaru, będącego już od kilku lat własnością Jana Czarnowskiego. Z formalnego punktu widzenia, w okresie od września 1928 do lipca 1934 istniały dwie firmy o nazwie Browar Pomorski w Czersku, zarejestrowane pod tym samym adresem. Rzecz jasna, faktycznie działającą była ta należąca do Jana Czarnockiego. Daje to równocześnie jasny sygnał o niedoskonałościach ówczesnego systemu prawnego i ograniczonej możliwości weryfikacji faktycznych okresów działalności poszczególnych firm.
Widok ogólny na zabudowania czerskiego browaru. Lata okupacji. Źródło: Gazeta Czerska: https://pomorska.pl/kiedys-warzyli-piwo-dzis-jest-ubojnia/ar/7352431 |
Z początkiem lat 30-tych firma Jana Czarnowskiego popadła w poważne problemy finansowe. Wiąże się to niewątpliwie z wybuchem wielkiego kryzysu ekonomicznego i zubożeniem społeczeństwa. Spożycie piwa w Polsce spadło do niespotykanie niskiego poziomu, zaś spadek produkcji odczuły w pierwszej kolejności browary małe. Część z nich zaprzestało produkcji, wiele popadło w poważne tarapaty finansowe. W roku 1933 Jan Czarnowski uzyskał odroczenie spłat swoich zobowiązań na przeciąg trzech miesięcy zaś nadzorcą sądowym czuwającym nad dalszym przebiegiem spraw mianowany został adwokat Kopeć z Czerska. Po d koniec lutego złożył on do sądu kolejny wniosek, z prośbą o wpisanie do rejestru, że sprawuje on faktyczny zarząd nad firmą, zaś dłużnik (czyli Jan Czarnowski) upoważniony jest jedynie do technicznego prowadzenia browaru. Przeprowadzona sanacja pozwoliła na utrzymanie produkcji browaru przez okres kolejnych niemal pięciu lat. Nie uzdrowiła jednak sytuacji, bowiem pod koniec 1937 roku Sąd Okręgowy w Czersku wezwał Jana Czarnowskiego do przedstawienia bilansu firmy za rok 1936. Wobec braku odpowiedzi sąd ukarał właściciela firmy grzywną pieniężną i ponownie wezwał do złożenia stosownych wyjaśnień. W odpowiedzi Jan Czarnowski przesłał lakoniczne pismo z wyjaśnieniem, że firma nosi nazwę Browar Pomorski Jan Czarnowski i zajmuje się produkcją piwa. W tle pozostawała kwestia nieuregulowanego zadłużenia i wpisu w rejestrze handlowych, mówiącym o uchyleniu dalszego odraczania wypłat dłużnych z dniem 20 stycznia 1934 roku. W związku z zaistniałą sytuacją Jan Czarnowski przesłał kolejne pismo, informujące o zakończeniu działalności browaru z dniem 20 stycznia 1938 roku. Faktyczne zaprzestanie produkcji miało miejsce najprawdopodobniej już w roku 1937, o czym doniósł branżowy Biuletyn ZBiS w RP.
Przerwa w działalności browaru okazała się jednak krótkotrwała. Już 21 maja 1938 roku do Sądu Okręgowego w Czersku został wniesiony wniosek o wpisanie do rejestru handlowego firmy o nazwie Browar Pomorski, wł. Franciszka Czarnowska, przedmiotem działalności której jest wyrób piwa i lemoniady. W następnym dniu Sąd uwzględnił wniosek i wpisał firmę do rejestru w dziale A pod nr 66. Nowo powstała firma niezwłocznie wykupiła świadectwo przemysłowe (w kategorii VI, klasa miejscowości IV), w którym jako wyłączną właścicielkę przedsiębiorstwa wskazano Franciszkę Czarnowską, mieszkankę Czerska. Na tym można by całą historię zakończyć, budzi ona jednak szereg wątpliwości - przede wszystkim co do zadłużenia, którym obciążony był browar. Wyjaśnienie odnajdujemy w korespondencji z okresu powojennego. Z pisma podpisanego własnoręcznie przez Franciszkę Czarnowską wynika, że nabyła ona całą nieruchomość w drodze przetargu przymusowego (składało się na nią nieco ponad 8 hektarów gruntów, zabudowania gospodarcze i browar). Jak więc widzimy, obciążona długami nieruchomość należąca do Jana Czarnowskiego została przez komornika zajęta i zlicytowana, zaś nabywcą okazała się żona poprzedniego właściciela. W tej sytuacji majątek (w tym browar) został oddłużony, zaś wierzyciele zaspokojeni, oczywiście w części, na jaką pozwalała kwota uzyskana z licytacji. Cała operacja wygląda na z góry ukartowaną, pozory mogą jednak mylić. Wszystko odbyło się jednak wedle przysłowia: wilk syty i owca cała - przyznajmy, ta ostatnia została nieco przystrzyżona. Ale jeśli był to jedyny sposób, by odzyskać choć część wierzytelności, mogło się to odbyć przy cichej akceptacji owej drugiej strony. W dalszej części pisma znalazł się charakterystyczny zapis: Browar prowadził od wielu lat mój mąż, a po nabyciu go przeze mnie w 1937 r. [błąd - wcześniej mowa o roku 1938] prowadziłam go sama.
c.d.n.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz